Inżynier i Fizyk Medyczny 1/2015 vol. 4
53
artykuł
/
article
kontrola jakości
/
quality control
Przez zwiększenie napięcia na lampie lub przez dodatko-
wą filtrację i wynikające z nich zmiany jakości promieniowania
można zmniejszyć dawkę promieniowania, na którą narażony
jest pacjent. Podobny efekt uzyska się przez rezygnację z kratki
przeciwrozproszeniowej przy szczupłych pacjentach. Związana
z tym obniżka kontrastu może być wyrównana cyfrowym pod-
niesieniem kontrastu podczas obróbki obrazu. Miarodajną dla
obciążenia pacjenta dawką jest dawka wejściowa, którą można
określić np. z iloczynu dawki i powierzchni (DAP).
Dla sprawdzenia ekspozycji promieniowaniem i prawidło-
wego działania normalizacji sygnału niezbędna jest rejestracja
i ocena wskaźników dawki.
Przez podwyższenie napięcia na lampie lub wybór niższej
dawki na powierzchni odbiornika obrazu silnie zmniejsza się czas
ekspozycji. Aby uniknąć przy tym błędów kratki przeciwrozpro-
szeniowej i nakładania się struktur części miękkich, np. płuc przy
zdjęciach kręgosłupa piersiowego, godne polecenia są czasy
ekspozycji nie krótsze niż 10 ms.
Podsumowanie
Fakt, że ukazanie się procedur wzorcowych jest ważnym wy-
darzeniem dla całego środowiska medycznego stosującego
promieniowanie jonizujące w celach medycznych nie podlega
dyskusji. Nie może być on jednak usprawiedliwieniem dla za-
niechania dalszych działań związanych z ich wykorzystaniem
i udoskonalaniem zarówno w warstwie edycyjnej (poruszanie
się po opublikowanym dokumencie zawierającym blisko 700
procedur umieszczonych przez MZ w dość przypadkowym
porządku na ponad 3000 stronach jest dużym wyzwaniem dla
użytkowników), jak i merytorycznej (konieczność uwzględ-
nienia ekspansji systemów cyfrowych w akwizycji obrazu). Ich
efektywne wykorzystanie nawet w obecnej formie wymaga
jednak przełamania trwającego od lat impasu w dziedzinie
audytów klinicznych zewnętrznych. Pisałem o tym na łamach
tego czasopisma (1, 2012, 153-156) i mimo upływu czasu sy-
tuacja do dziś nie uległa zmianie. A przecież zaproponowane
struktury przy konsultantach wojewódzkich ds. radiologii reali-
zujące audyty kliniczne dodatkowo mogłyby być dla nich realną
pomocą w procesie weryfikacji wniosków o wydawanie zgód na
wykonywanie procedur. Obserwując przez lata działalność MZ
i jego agend w dziedzinie wdrażania systemu zapewnienia jako-
ści w radiologii, coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu,
że urzędom tym brakuje zarówno wiedzy, jak i wizji nie tylko
w tej dziedzinie. Jest to dodatkowo przykre, że w zasięgu ręki
znajdują się sprawdzone dobre wzorce, jak choćby system za-
pewnienia jakości w radiologii funkcjonujący od 1987 roku na
terenie Niemiec. O ile z punktu widzenia przygotowania prawa
dzieliło nas 13 lat (w Polsce dostosowanie ustawy Prawo ato-
mowe do dyrektywy Euratom nastąpiło pod koniec 2000 roku),
to we wdrażaniu mamy już opóźnienie co najmniej 26-letnie.
Czy naprawdę tak musi być?