Ewa Zalewska
Członek Clinical Engineering Division IFMBE 2012-2018, stały współpracownik CED od 2018
Wprowadzenie
Patrząc w przyszłość, prognozując rozwój inżynierii klinicznej w Polsce, trzeba najpierw zdefiniować stan obecny i spojrzeć z perspektywy rozwoju tej dziedziny na świecie. Na łamach naszego czasopisma przedstawiałam szereg aspektów działalności inżynierii klinicznej, nowe wyzwania i wypracowane w ostatnich latach rozwiązania. Wskazałam lukę, zarówno kadrową, jak i organizacyjną, która powstała w ciągu ostatnich lat i wymaga podjęcia jak najszybszych działań prowadzących do tego, żeby specjaliści inżynierii klinicznej w Polsce mieli kompetencje i umiejętności spełniające standardy i wymagania międzynarodowe, a inżynieria kliniczna odgrywała właściwą rolę w ochronie zdrowia – rolę filaru. W niniejszym artykule przedstawiam podsumowanie i rysujące się na tym tle perspektywy.
Inżynieria kliniczna w Polsce
Polska ma bardzo dobrą tradycję, była pierwszym krajem, w którym zostały zorganizowane regularne kursy inżynierii medycznej, wtedy elektroniki medycznej. Maria Skłodowska-Curie była prekursorką fizyki i inżynierii medycznej na świecie. Od lat 60. w Polsce rozwijana była inżynieria kliniczna w praktyce poprzez udział inżynierów jako partnerów lekarzy w codziennej pracy w szpitalach [13]. Przeskok do nowej epoki po latach 90. był udany i stawiał Polskę w szeregu liderów przygotowujących kształcenie specjalizacyjne inżynierów klinicznych/medycznych. Ustawa z roku 2002 o uzyskiwaniu tytułu specjalisty w dziedzinach mających zastosowanie w ochronie zdrowia [8] i rozporządzenie z roku 2008 w sprawie specjalizacji [6], a następnie włączenie kursów specjalizacyjnych w dziedzinie inżynierii medycznej do programu szkoleń w Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego, powołanie konsultanta krajowego, komisji egzaminacyjnej i zespołu akredytacji jednostek szkolących – to był dobry start.
Pomimo oferowanych przez wiele lat kursów specjalizacyjnych dotychczas nie odbył się żaden, a w organizacji systemu ochrony zdrowia nie został zapewniony obszar działania inżynierii klinicznej, podczas gdy inżynieria kliniczna i szkolenia specjalizacyjne w innych krajach rozwijały się bardzo dynamicznie [16].
W Polsce zawód inżyniera klinicznego nie jest dobrze rozpoznawalny, ani też rola inżynierii klinicznej nie jest właściwie rozumiana. Najczęściej kojarzona jest tradycyjnie z serwisem sprzętu medycznego i ogólnym wsparciem technicznym. Brak nowoczesnych metod zarządzania w organizacji ochrony zdrowia powoduje brak miejsca i zapotrzebowania na nowe zadania dla inżynierii klinicznej, takie jak zarządzanie cyklem życia sprzętu medycznego, technologiami medycznymi i ryzykiem, planowanie strategiczne. Zawód nie rozwijał się razem z rozwojem i wdrażaniem w ochronie zdrowia nowych technologii, aparatury medycznej, informatyzacji i cyfryzacji również z powodu przewagi korzystania z usług zewnętrznych nad rozwojem organizacyjnym i kształceniem specjalistów w tej dziedzinie.
Istniejące ustawodawstwo krajowe, rozwiązania organizacyjne i prawne w ochronie zdrowia nie definiują roli specjalistów inżynierii klinicznej oraz obszaru zastrzeżonego dla ich kompetencji i odpowiedzialności, jak to uczyniono w przypadku fizyków medycznych. Dlatego też nie wytworzyło się zapotrzebowanie na ich zatrudnienie. Skutkuje to tym, że w ochronie zdrowia nie wykorzystuje się obszernej, praktycznej i pożytecznej wiedzy z dziedziny inżynierii klinicznej oraz kompetencji specjalistów.
Brak kształcenia kadry specjalistów w dziedzinie inżynierii klinicznej przez ostatnie lata spowodował powstanie luki pokoleniowej [14] i znacznie zwiększył dystans do poziomu kwalifikacji zawodowych uzyskiwanych w kształceniu specjalizacyjnym w większości krajów na świecie i tym samym do międzynarodowych standardów.
Cały artykuł dostępny w naszej księgarni. Zapraszamy do prenumeraty lub zakupu bieżącego wydania
WYDANIE 6/2022